Kochanków rozmowy… cz. 8

fot. Marianna Patkowska/Bożena Szuj

Ponieważ moje, trwające już dwa i pół roku, życie w związku obfituje w codzienną porcję dialogów, które uwielbiam, jakiś czas temu zaczęłam prowadzić na swoim fejsbukowym profilu cykl „Kochanków rozmowy”. Ponieważ cieszy się on dużą sympatią i popularnością wśród znajomych, postanowiłam publikować go w postaci blogowych wpisów.
Wybór takiego właśnie tytułu, jak zwykle u mnie, nie był przypadkowy, lecz głęboko przemyślany. Podkreśla dwie rzeczy, bez których udany związek nie istnieje: nieplatoniczność relacji oraz rozmowę. Mam w ogóle wrażenie, że rozmawiamy ze sobą bezustanNie, nawet milcząc, choć już słyszę uchem wyobraźni przytyki Kochanka, że ja milczę zdecydowanie rzadziej. Niech Mu będzie!

Zapraszam na kolejny, ósmy już, wpis „Z cyklu kochanków rozmowy”.

☎️ Z cyklu telefoniczne kochanków
rozmowy…

Rozmawiamy przez telefon…

Z cyklu telefoniczne kochanków rozmowy…
– Wracam już do domu – melduję Kochankowi. – A Ty? Gdzie jesteś?
– No właśnie idę do ślusarza.
– Mmm 😈 I będzie dużo śluzu? 😈
– 🙉🙉🙉 Ślusarza, a nie „śluzarza”, głupia Babo! Zboczona! 🙈🙈🙈
🤣🤣🤣 #NoDobra #ToNieByłMójNajlepszyTekst #AleWartoByło #Zaryzykować

👟 Z cyklu spacerowe kochanków
rozmowy…

Rozmawiamy na spacerach…

Z cyklu spacerowe kochanków rozmowy…
Rozmawiamy o dniu Wszystkich Świętych i generalnie grobach.
– Wiesz – mówię Kochankowi, – z jednej strony lubię chodzić na Powązki, a z drugiej nie lubię stać nad grobem taty. On żyje w innych ludziach, w ich sercach, głowach. Zawsze był wolnym duchem. A takie ograniczenie go do jednego smutnego miejsca i do tych… No, tych…
– ? – patrzy pytająco Kochanek.
– No tych… Co zostaje po ludziach po kremacji? – próbuję doprecyzować.
– Crème de la crème? – pyta Kochanek.
🤣🤣🤣 #Prochy #ChodziłoOProchy #ChoćNiewieleMająWspólnego #ZeSłowemKremacja

☕ Z cyklu poranNe kochanków
rozmowy…

Rozmawiamy rano…

Z cyklu poranne kochanków rozmowy…
– Ale coś mówiłeś i przerwałeś – irytuję się na Kochanka. – Że „najlepszą obroną jest…” Co? Atak?
– … serca.
– 🤣🤣🤣
#MądrzePrawi #ToCałkiemDobraObrona

Z cyklu poranne kochanków rozmowy…
Łaskoczę Kochanka i mówię:
– Gili gili gili 🤪 Gili gili gili 🤪
– 🤣🤣🤣
– Pamiętasz? Był taki mem, gdzie dwa gile siedziały na gałęzi i się łaskotały, mówiąc: „ludzi ludzi ludzi”?
– Tak, pamiętam! 🤭 – przypomina sobie Kochanek.
– Myślisz, że one naprawdę mogą tak robić? 🤔 – pytam.
– Tak, zwłaszcza te z nosa 🤷🙈
🤣🤣🤣 #NoI #Nadal #NieWiem

Z cyklu poranne kochanków rozmowy…
Przytulam mocno Kochanka, bo dał mi rozmowę, wsparcie i zrozumienie, kiedy bardzo tego potrzebowałam.
– Jesteś moim nNajlepszym przyjacielem – mówię Mu.
– … człowieka…
– „Jak pies!- powiedział do siebie. Było tak, jak gdyby wstyd miał go przeżyć” – zarecytowałam. 🤷‍♀️
#KiedyKafkaWjedzieZaMocno #JeszczePrzedPorannąKawką

Z cyklu poranne kochanków rozmowy…
– Wiesz, że nasz kolega może być też wysoko wrażliwy, jak ja? – pytam, podekscytowana Kochanka.
– Nawet jeśli tak, to on to znakomicie ogarnął – stwierdza Kochanek. – Jest spokojny, wyważony, skupiony, uważnie słucha. Nie jest, jak pewna znana mi osoba, która najpierw powie, potem to usłyszy, a na końcu się ustosunkuje 🤣🙈 No a twoje myśli są jak kury na polu minowym. Ciągle wybuchają i z tych kawałków powstają nowe kury, które znowu wybuchają i nad tym wszystkim unosi się grzyb atomowy… I wiesz, normalnie by to oznaczało koniec świata, a u Ciebie jest: „ok, to teraz weźmy drugą myśl!” 🤷🙈
🤣🤣🤣 🐓🐓🐓 #NajlepszePodsumowanieMojejWysokiejWrażliwości #Ever

🫖 Z cyklu popołudniowe kochanków
rozmowy…

Rozmawiamy po południu…

Z cyklu popołudniowe kochanków rozmowy…
Każde z nas pracuje na swoim stanowisku pracy w milczeniu. Nagle pytam:
– Powiedziałeś „bambetle”?
– Ale że kiedykolwiek? 🤔🤔🤔
– Nie no, teraz, przed chwilą – doprecyzowuję.
– 😮😮😮 No nie, nic nie mówiłem – odpowiada Kochanek zaskoczony.
– To czemu się z tego słowa właśnie śmieję w głowie? 😱😱😱
– … bo jesteś psychiczna???
🤣🤣🤣🙈🙈🙈 #Kurczaki #NoINadal #NieWiem #Czemu

Z cyklu popołudniowe kochanków rozmowy…
– Wiesz, świat byłby dużo prostszy, gdyby mężczyźni, którzy chcą z kobietą seksu, mówili o tym wprost, bo niby po czym się tego domyślić, jak tak mówią naokoło? – mówię Kochankowi. – Generalnie chamskie podrywy są strasznie demonizowane. A ja wolałabym jednak stary wypróbowany sposób grecki na „Ładne buty. Połykasz?”
– Ale wiesz – zaczyna Kochanek, – że gdyby Ci ktoś tak powiedział, to na bank pomyślałabyś, że chodzi o połykanie butów…?
🤣🤣🤣🙈🙈🙈 #WSumie #TakByByło #JakOnMnieZna

Z cyklu popołudniowe kochanków rozmowy…
Kochanek zmywa, a ja, międląc Jego pośladek, stwierdzam:
– Ale Ty masz fajnego dupala! 😍
– A Ty ciągle o sobie mówisz! 🙈
🤣🤣🤣 #No #CoRacja #ToRacja #TeżJestemFajna

Z cyklu popołudniowe kochanków rozmowy…
Proszę Kochanka o przetarcie papierem ściernym i naoliwienie drewnianej walizki dla mojej lalki (dłuższa historia).
– I będzie z Ciebie taki stolarz? – pytam w swoim odczuciu zalotnie.
– Stolarz, stolarz, niech żyje żyje nam! 🎶 – śpiewa Kochanek, a ja mu wtóruję…
🤣🤣🤣 #IWszyscyŚmialiSię #IDokazywali

Z cyklu popołudniowe kochanków rozmowy…
Dorwał mnie wirus, wróciłam od lekarza z zaleceniem, żeby leżeć. Czuję się koszmarnie, choć najwyższa gorączka, którą do tej pory miałam to 38,3°C.
– Czuję, że nikt mnie nie rozumie – żalę się Kochankowi, – bo to niby tylko mały wirus, ale rozwala mnie straszliwie. Wiem, że bardziej spektakularnie byłoby mieć 40…
– … bez przesady, ja mam 55! 🤷 – przerywa mi Kochanek w pół słowa.
🤣🤣🤣🤧🤧🤧😷😷😷🤯🤯🤯 #ŹleMiDziś #Bardzo

🍻 Z cyklu wieczorne kochanków
rozmowy…

Rozmawiamy wieczorem…

Z cyklu wieczorne kochanków rozmowy…
Oglądamy jakiś zły film i pada w nim kwestia: „rodzice zawsze dają dzieciom wygrać w gry”.
– Serio? – pytam Kochanka. – Sorry, ale ja nigdy nie dam dziecku wygrać!
– Ty na pewno nie dasz mu wygrać – podsumowuje Kochanek. – Ty będziesz po prostu przegrywać 🤷
🤣🤣🤣 #TakBędzie #NaBank

Z cyklu wieczorne kochanków rozmowy…
Szykujemy się do wieczornego wyjścia ze znajomymi. Akcja rozmowy – łazienka. Ja się maluję, Kochanek susząc włosy, podchodzi do lustra, wyglądając ze swoją burzą włosów jak połączenie Kuzyna To z „Rodziny Addamsów” z człowiekiem pierwotnym i stwierdza:
– Ha! Byłem w prehistorii pierwszym kochankiem Edzi Durniak.
– Fakt, to były jeszcze czasy, w których intelekt kochanki nie był dla Ciebie kwestią kluczową – mówię, patrząc na Jego odbicie w lustrze. Po czym, odwracam się do Niego i stwierdzam – podobnie zresztą, jak dla niej Twój wygląd 🤷‍♀️
🙈🙈🙈 #TerazKochanekJestPrzystojniejszy #IMaZdecydowanieLepszyGust

Z cyklu wieczorne kochanków rozmowy…
Kochanek leży w łóżku, a ja się na niego ochoczo wdrapuję. On zaniepokojony stwierdza:
– Zaraz mi coś złamiesz 🙉🙉🙉
– Złamać to ja Ci mogę… Wiesz co… 😊😊😊 Wiesz co?
– Już się boję 🙉
– Serce!!! 🥰🤭😘
– Dobra, tylko czemu, k…a,  kolanem? 🤔
🤣🤣🤣 #Niedobry #WyśmiewaSięZMojego #BrakuGracji

Z cyklu wieczorne kochanków rozmowy…
– Ej – mówię Kochankowi. – Moja mama używała takiego strasznego słowa i właśnie mi się przypomniało.
– Jakiego? – dopytuje Kochanek.
– „Odbytnica” 🤢🤢🤢
– Tylko od niej je słyszałaś? 🤔
– Tak! Daj spokój, straszne. Prawie tak straszne, jak „bozia”… – stwierdzam zniesmaczona.
– Łączysz te rzeczy?
🤣🤣🤣🙈🙈🙈 #OdbytnicaJestJednakGorsza #BoIstnieje

Z cyklu na imprezach kochanków rozmowy…
Siedzimy ze znajomymi na piwie. Kochanek opowiada o graniu na perkusji i stwierdza:
– Nigdy nie gram solówek. Uważam, że solówki to onanizowanie się przed publicznością.
– Ej, co jest złego w onanizowaniu się przed publicznością? – pytam, pobudzona.
– Cicho!🤦
– 🤷‍♀️
🤣🤣🤣 #ZnajomiWŚmiech #AJa #NadalNieWiem

Z cyklu netflixowe kochanków
rozmowy…

Rozmawiamy, oglądając Netflixa…

Z cyklu netflixowe kochanków rozmowy…
Odpalamy Netflixa, żeby dalej oglądać fantastyczny, wciągający serial o moim „ulubionym” mordercy, nekrofilu i kanibalu – Jeffrey’u Dahmerze. Z przyczyn oczywistych, nie oglądamy go do obiadu (znaczy mnie – znającej biografię Dahmera na pamięć – to nie robi, no ale Kochanek…), więc pozostaje wieczór.
– Czy ja wczoraj przypadkiem nie zasnąłem? – pyta Kochanek.
– Zasnąłeś – odpowiadam – dokładnie wtedy, kiedy Dahmer się masturbował, fantazjując o oglądanych za dnia wnętrznościach ryby.
– O, k…a, jprdl… 🙉🙉🙉🙈🙈🙈
– Nie przejmuj się, przewinę Ci, żebyś mógł zobaczyć tę scenę 🤗
– 🤨🤨🤨
#ChybaNieTymSięPrzejmował #ASerialDoskonały #SkrobnęReckęJakObejrzę #IPrzemyślę

Z cyklu netflixowe kochanków rozmowy…
Oglądamy film, na którym mężczyzna wchodzi do pokoju i pyta siedzącej w nim kobiety „jak ci leci?”, a na to Kochanek:
– Jak co miesiąc 🤷
🤣🤣🤣🙈🙈🙈 #PonoćToStaryŻart #AleŻeJestemMłoda #ToBardzoMnieRozbawił

🛏 Z cyklu nocne kochanków
rozmowy…

Rozmawiamy w nocy…

Z cyklu nocne kochanków rozmowy…
– Wiesz, słyszałam właśnie, że wejście w zimie do baniaka z zimną wodą działa, jak kokaina – mówię Kochankowi. – Pobudza endorfiny.
– Też o tym słyszałem – odpowiada Kochanek.
– To co? – pytam. – Zaczniemy brać kokę? 🤔
🤣🤣🤣 #ChociażNiestetyZimnaWoda #WyjdzieTaniej #Trudno #EndorfinWTymRoku #NieBędzie

P.S. Na deser piosenka z filmu, który niedawno oglądaliśmy (ja po raz pierwszy), mianowicie „Czy leci z nami pilot?”. Komedia głupia jak but, ale śmieszna. Natomiast poniższą scenę Kochanek skwitował tak: „o, cała Marianka!”, mając oczywiście na myśli piękność z gitarą. Być może bawiłoby mnie to trochę bardziej, gdyby nie było prawdą…