Rok 2021 oczami nNi – podsumowanNie

Pewną już blogową tradycją stało się moje podsumowywanie każdego mijającego roku w jego ostatnim dniu wyborem najważniejszych dla mnie tekstów – po jednym z każdego miesiąca. Niech więc tradycji stanie się zadość!

1. Styczeń 2021

W styczniu tego roku działo się sporo, co znalazło swoje odzwierciedlenie w blogowych wpisach. Wybór nie był łatwy, ale zwyciężył tekst, który rezonuje ze mną najmocniej.

W styczniu stworzyłam także sklep ze znakomitymi kosmetykami Mary Kay, do którego nNieustająco wszystkich zapraszam.

2. Luty 2021

W lutym minął ponad rok od (dosyć jednak niefortunnego) poznania Mężczyzny, który okazał się być właśnie TYM. Niezwykła historia naszej znajomości miała się skończyć tak, jak we wpisie „Wycieczka na Planetę Dyskomfort”. Los dopisał do niej jednak kompletnie zaskakujący dalszy ciąg, zmieniając Drapieżnika w mojego wspaniałego, kochanego Towarzysza Życia.

3. Marzec 2021

Choć osią tego bloga jestem ja, a pomysłem na niego, ukazanie świata widzianego moimi oczami, Bartek jest tak ważną częścią mojego życia, że siłą rzeczy musiał się na blogu pojawić. Postanowiłam wyciągnąć go wreszcie z roli Drapieżnika, w którą go sama wepchnęłam i pokazać Czytelnikom, jak piękną i wielobarwną jest osobą oraz jaką jestem szczęściarą, że mam Go tak blisko!

4. Kwiecień 2021

Wpisem kwietnia bezsprzecznie jest dla mnie „Nazywam się Niebo” – tekst, którego przesłanie nNieustająco mi towarzyszy.

5. Maj 2021

W maju udało mi się zaszczepić pierwszą dawką Astry Zeneki. Niedługo mam trzecie szczepienie. Co mogę więcej dodać? Szczepcie się, ludzie!

6. Czerwiec 2021

Owocem wielomiesięcznej i mocno wytężonej pracy nad sobą był wpis, który opublikowałam w czerwcu.

7. Lipiec 2021

W lipcu nadeszły mocno upragnione wakacje w moim drugim domu – Trójmieście. Miałam duży problem z wybraniem jednego lipcowego tekstu. Ostatecznie zdecydowałam się na wskazanie tego:

ze względu na podjętą próbę zaklęcia w nim swoich magicznych momentów i piękne zdjęcia, jakie zrobił mi Bartek. Jednak z innego powodu ważnym jest dla mnie również ten wpis:

8. Sierpień 2021

W sierpniu podjęłam na blogu temat terapii, niedługo potem – jak na ironię – poznając najgorszą możliwą terapeutkę pod słońcem. Nadal jednak uważam, że terapeuty trzeba szukać tak długo, aż znajdzie się dla siebie idealnego. Każdy z nas na to zasługuje!

Również w sierpniu powstała nowa kategoria blogowa, w której zamieszczam najsmakowitsze swoje dialogi z Bartkiem.

9. Wrzesień 2021

Miałam pewien problem z wyborem tekstu wrześniowego, ale ostatecznie zwyciężył ten, w którym poruszyłam problem dyskryminacji oraz rozprawiłam się z wierszykiem „Bambo”.

10. Październik 2021

W październiku wspominałam na blogu swój wrześniowy wyjazd na Warszawską Jesień, zwracając uwagę na swoje rozliczne festiwalowe kreacje.

11. Listopad 2021

Nad wpisem dotyczącym wychowawczych błędów, którego ofiarami padały wszystkie starsze pokolenia, myślałam bardzo długo. Aż pewnego listopadowego dnia siadłam i go napisałam.

12. Grudzień 2021

Zaczęłam prowadzić bloga z myślą, że nigdy nie podejmę w nim tematów politycznych. Dziś mam świadomość, że człowieka wrażliwego polityka nie może nie obchodzić, bo wdziera się do naszego życia. Lubię obchodzenie świątecznego czasu na blogu, jednak w tym roku udawanie, że na granicy z Białorusią nie głodują i nie giną ludzie, byłoby szczytem hipokryzji.

13. Najczęściej czytane
teksty 2021 roku

Tradycyjnie zamieszczam też trzy najczęściej czytane teksty tego roku.

P.S. Na deser łączę piosenkę, która towarzyszyła mi przez większość roku. Uwielbiam w niej niebanalną partię basu, intrygujący rytm i tekst!