OpowiadanNia

fot. Valantis Nikoloudis

Od kiedy pamiętam, lubiłam pisać opowiadania. Miały one różne formy i bardzo różną jakość. Były okresy, w których pisałam więcej, były i takie, w których nie pisałam wcale. Przyszedł jednak moment przełomowy, czyli rozpoczęcie studiów na kierunku filologia polska, a dokładnie pewnych konkretnych zajęć – warsztatów Twórcze pisanie prowadzonych przez  Jerzego Sosnowskiego. Okazało się wtedy, że wcale nie trzeba za każdym razem jakoś specjalnie wypatrywać weny czy tematu, który do nas przyjdzie i do którego będziemy sami w stu procentach przekonani. Że można (a nawet skłaniałabym się ku stwierdzeniu, że się powinno) potraktować pisanie czysto warsztatowo i dopracowywać to, co nam nie wychodzi, także w problematyce, której ani za bardzo nie czujemy, ani nie jest dla nas zbyt atrakcyjna – po prostu jest nam narzucona z góry.
Ta bardziej bojowa część mnie się oczywiście buntowała, jednak efektem tego buntu była zawsze ta sama chęć udowodnienia, że mimo wszystko dam radę i i tak zrobię to po swojemu.
Dziś oczywiście jestem wdzięczna za wszystkie uwagi i krytykę, a przede wszystkim za ogromną stymulację i (narzucone) tematy, które w innych warunkach pewnie nigdy nie przyszłyby mi do głowy.
Pojawiające się w tej kategorii opowiadania pochodzą w większości z obydwu semestrów wspominanych warsztatów.
Zachęcam do lektury poniższych wpisów! 😉

WPISY: